Wiele historii i anegdot o tym, co pacjenci potrafią zrobić, czego nie potrafią, jak potrafią nas zaskoczyć, krąży po szpitalu, a te legendy przekazywane są z ust do ust kolejnym pokoleniom. Cóż… pacjenci każdego dnia przypominają nam, że w medycynie nic nie jest oczywiste i jeszcze się zdziwimy.
W okresie świątecznym w każdym szpitalu pracuje się podwójnie. Gdy wszyscy zasiadają do wigilijnego stołu, w tle słychać kolędy i wydaje się, że będzie sielanka, wówczas nadciąga fala problemów gastrycznych. Istna epidemia pacjentów z identycznymi objawami. Zadziwiające, że właśnie w Wigilię wszyscy mają wspólną przyczynę choroby: zbyt dobre pierogi babci lub przepyszna kapusta z grzybami mamy. Pomimo tej lawiny klientów diagnozowanie i leczenie jest analogiczne. Każdy wigilijny dyżur wydaje się więc być spokojny dlatego, że odnotowuje się swoistego rodzaju powtarzalność. W takim oto trybie pracy upływają Święta Bożego Narodzenia.
Tekst: Katarzyna Koch-Brzozowska
To tylko fragment artykułu – przeczytaj całość w Magazynie Kobieta warta Poznania – bezpłatnie dostępnym w internecie!